18 lutego 2017

Wielki comeback!!!

Ha, nie spodziewaliście się mojego powrotu tak szybko!! Jutro minie rok odkąd ostatni raz coś tutaj dodałam, więc stwierdziłam, że zaszaleję i dodam nowy post. Znalazłam idealne fanfiction(link), które ma tyle nieoczekiwanych zwrotów akcji, że trudno się w tym wszystkim połapać, a wypity alkohol na pewno mi tego nie ułatwiał, ale przynajmniej rozśmieszałam samą siebie pisząc to.


Wzięłam żyletkę i przejechałam nią po nadgarstku. Odchyliłam głowę. To nie pierwszy raz. W zgięciu miałam blizny po igłach, po heroinie. A na nadgarstku po cięciu się... . Może lepiej was trochę ponudzę i opowiem moją historię. Miałam 15 lat. Była impreza, upiłam się i przespałam z kolegą. Pech chciał, że wpadliśmy. Nagle w jedne dzień straciłam wszystko. Przyjaciół, rodzinę i dom. Rodzice moi i tego chłopaka dali kasę, żeby więcej mnie nie widzieć i tak wyjechałam do Londynu. Nie urodziłam. Poroniłam z ilości narkotyków i alkoholu. No ale kasy nie zawsze starczało i zaciągałam długo. W końcu James się wściekł i trafiłam tak właśnie do burdelu. Tak właśnie spędziłam ostatnie 4 lata. Spoza tego miejsca znam jedną osobę- Antona. Utrzymuje mnie. Dzięki czemu szybciej spłacam dług. Jest dla mnie bardzo ważny. Zastępuje mi rodzinę zresztą ja jemu też.
Lubię takie porządne rozpoczęcia. Od razu widać, że będzie się działo. Brzmi jak opis odcinka Barw Szczęścia.


- Za sekundkę będzie u ciebie klient. Młody, około 20 lat. Dziany. - Wniosłam oczy ku niebu. Wszystkie dziewczyny myślą, że kiedyś nawrócę się na miłość.
Nie szukają ci narzeczonego, tylko mówią, że dzisiaj więcej zarobisz.


W tych czasach jej nie ma. Jest tylko sex i pieniądze. Gdy otworzyły się drzwi gorset który miałam założyć wypadł mi z rąk. Nie mogłam uwierzyć kogo widzę. Szybko wrzuciłam na siebie to i podeszłam do chłopaka.
- Zayn ?! - Chłopak wytrzeszczył oczy na mój widok.
- Sum ?! Co ty tu siostrzyczko... jak ty... What the hell ?
Idziesz na dziwki, a tam twoja siostra, plot twist.


- Możesz u nas zamieszkać ! Spłacę twój dług ! Mam duże mieszkanie. Dzielę je z czwórką kolegów.
- Zayn ja nie... wolałabym nie. Zresztą. Mieszkać z dziwką ? - W tym momencie mój telefon zawibrował. Ali przysłała sms żebym szybko ją zastąpiła.
- Summer nie muszą się dowiedzieć.- Po chwili wachania odpowiedziałam.
- Okej. To... chyba się spakuje.- Wrzuciłam wszystko do torby którą wziął Zayn potem komórkę itd. spakowałam do torebki.
Szybko dała się przekonać.


Nagle wszedł chłopak. Chyba gdzieś w moim wieku. Moje serce zaczęło bić szybciej. Miał takie piękne szare oczy. O nie Summer ! Ogarnij się !
- Hej słuchaj czy... czy nie było tu takiego chłopaka ? - Wyciągnął zdjęcie mojego brata
- Zayn ? Właśnie schodzi. - Wskazałam schody.
- Aha dzięki. Zayn do cholery co ty tu robisz ?!
- Przyszedłem po moja siostrę. - Wskazał na mnie.
Zaynie wyszedł się zabawić, a teraz ściemnia, że poszedł ratować siostrę, sprytnie.


- Harry poznaj Summer. - Spojrzałam nieśmiale na loczka. A ten wyszczerzył się w uśmiechu i mnie o dziwo przytulił. Syknęłam i wyswobodziłam się z jego objeć. Zrobił dziwną i minę po czym zapytał.
- Zrobiłem coś nie tak ?
- Przytulasz dziwkę. - Zayn nabrał powietrza. - No co ? Rzeczy nazywa się po imieniu Dziwka też człowiek, można ją przytulić.
- Od teraz nie jesteś dziwką. Przyjechałaś do mnie i z nami zamieszkasz ponieważ matka cię wypieprzyła z domu jak mnie. Taka jest wersja.
- Ciebie też ?!
- Tak niestety.
- Ona jest... - Urwałam widząc spojrzenie Zayn'a. - Dobra to może chodźmy. - Jego samochód stał niedaleko. - A w ogóle dzieci to skąd się znacie. - Zapytałam.
- Po pierwsze nie dzieci bo jesteśmy starsi obydwoje. Chociaż Harry dokładnie o miesiąc. Co do dnia, ale starszy jest więc nie dzieci. A znamy sie z zespołu.
- Jakiego ? - Spytałam zaciekawiona.
- One Direction. - Odebrało mi mowę. Mój brat w pedalskim zespole ?! Okej czasem słucham ich ,ale mój brat w nim jest ?!
Taki jest jego sposób na coming out.


Co do chuj@ pana ?! <dop. aut. w przekleństwach będę zmieniać literki na znaki aby nie było cenzury bo na moi kompie jest ;/>  
Jak chciałaś to ocenzurować to trzeba było zamienić inną literę na znak, bo co to da, że napiszesz chuj@???


Nagle Harry nachylił się nade mną i szepnął mi do ucha tekst ich piosenki
- I wanna save ya tonight.
Ciesz się, że szepnął, bo ta piosenka zawsze się tak głośno zaczynała, że mogłaś ogłuchnąć, gdyby zaczął normalnie śpiewać.




Haz i Zayn dołączyli do nich, ja za to zajęłam się oglądaniem ich domu. Wchodziło się do przedpokoju następnie do kuchni z której po 3 stopniach przechodziło się do salonu a po lewo były schody na górę.
- Tylko ludzie z kim będzie Summer spała ? - Spytał się Niall.
Niby mieszkają w takim wielkim domu, ale nie mają pokoju gościnnego? Sounds fake but ok.

- Hazza ? - Spytał się Zayn patrząc wyczekująco na loczka.
- Jasne jeśli tylko Sum nie będzie miała nic przeciwko.
- Nie ! Jasne, że nie ! Tylko pokaż mi pokój bo chciałabym zostawić rzeczy. - Wziął mnie za rękę i poprowadził do pierwszego pokoju na lewo. Gdy weszliśmy prawie zaniemówiłam. Był bardzo ładny <klik>.
- Czekaj zrobię ci miejsce w szafie. - Poprzesuwał trochę rzeczy i zrobił mi wolną jedną półkę. Położyłam na niej moje rzeczy. Nie było ich wiele. Potem zeszliśmy na dół. Liam z Harr'ym powiedzieli ,że muszą wyjść. My wzięliśmy 4 Jacki Daniels'y i zajęliśmy się ich opróżnianiem.
W cztery osoby?? Go big or go home


Po półtorej godzinie byłam w domu. Gdy spojrzałam na miny wszystkich uzmysłowiłam sobie, że zapewne przez ostatnie dwie godziny odchodzili od zmysłów, gdzie mogę być.
- Przepraszam, jeśli się martwiliście, nie jestem przyzwyczajona. - Wyszeptałam. Pierwszy wstał Harry, który mnie przytulił.
- From the moment I met you everything changed. - Coś mi się zdaje, ze ten chłopak się we mnie zauroczył, zresztą z wzajemnością.
Po prostu lubi szeptać fragmenty swoich piosenek, to wszystko.


- Harry co ty do mnie czujesz ?
- Kocham cie na ile można kochać osobę którą zna się 2 dni.
Czyli jej nie kocha!


Następnie wpiłam się w jego usta. Poczułam się inaczej, poczułam, że pasuję do tych ramion, że jestem we właściwym miejscu.
Znacie się od dwóch dni, poznaliście się w burdelu, Harry 2 razy coś ci szepnął na ucho i spaliście obok siebie, to tyle, zwolnijcie tempo.


Gdy wróciłam do pokoju, Haz leżał umyty w samych bokserkach. Na jego widok czułam jak robi mi się gorąco i na moje policzki wpełza rumieniec. Czy to nie jest dziwne ? Dziwka, a zawstydza się na widok zwykłego chłopaka.
Zwykłego chłopaka??? To Harry Styles, have some respect


Zeszłam na dół i zaczęłam z nudów robić śniadanie. Czyli naleśniki.
Oczywiście.


Harry szeptał coś na ucho Louisowi po czym powiedział:
- No Summer, jak na dziwkę to słaba byłaś. - Nie powiem zaskoczyło mnie to, ale nie miałam zamiaru dać tego po sobie poznać, dlatego z wrednym uśmieszkiem szybko odpowiedziałam:
- No wiesz Harold na takiego kutasa jak ty tez byłeś słaby.- i puszczając mu oczko poszłam na górę.


Poszłam na górę i pozbierałam wszystkie moje rzeczy z pokoju Harrego i przeniosłam je do pokoju Niall'a.
Pierwsza kłótnia w związku i od razu ucieka do innego pokoju??


Potem zeszliśmy na dół. Harrego nie było. Mimo, iż trochę mnie skrzywdził nie potrafiłam być na niego zła.
- Gdzie jest Loczek ?
- Wyjechał do Holmes Chapel. Powiedział, że potrzebuje trochę odpoczynku od tego wszystkiego.
Harry zawsze ucieka do LA.


Odchyliłam głowę do tyłu i poczułam jak łza spływa po moim policzku. Szybko ją wytarłam po czym wyszłam na zakupy. Kupiłam laptop, telefon i buty.
Takie tam, typowe zakupy bogatych ludzi.


Resztę popołudnia Niall pokazywał mi twitter. Po chwili miałam ponad dwa tysiace followers, Słabo, to jeszcze nie jest twitterowy fejm.
oczywiście dzięki blondaskowi, który napisał : " Go and follow my friend - @itsSummerBitch xx". Taaa nazwa nawiązywała do... no wiecie mojej przeszłości.
Subtelnie.


Zadzwoniłam do Zayn'a o ktorej będzie. Powiedział iż będzie o 20, czyli za pół godziny. Czyli nasz bad boi będzie miał godzinę na przygotowanie. Tak samo pasiasty. Hahahaha kurfa jakie określenie. Pasiasty. Dobry suuuchar nie jest zły.
????


- No spokojnie Louis, keep calm and eat carrots. - Powiedziałam i poszłam na górę.
Ale z niej Directionator.


Nagle mój wzrok przykuło hasło w Trends "#HazComeBackToSum", czyli już wszyscy wiedzieli o naszym 'zerwaniu'.
Wasz „związek” trwał kilka godzin, wow, nowy rekord.


- Czasem tak bywa. Osłabienie organizmu czy coś. - Dotarło do mnie teraz, że przespałam się z Harrym. To zemdlenie, wymiotowanie i długie spanie. - Popatrzyłam się przerażona na Liam'a, wzięłam 10 funtów i pobiegłam do apteki. Kupiłam test i wróciłam do domu. Przespała się z nim jakieś 2 dni temu, a zemdlała, zwymiotowała, bo przesadziła z alkoholem, a nie dlatego, że jest w ciąży.
Zrobiłam go i zeszłam na dół. Trzeba było zrobić śniadanie... . Potem wróciłam na górę i sprawdziłam wynik. Był..
Wow, autorka potrafi trzymać czytelnika w napięciu…




Wynik testu był negatywny.
Szkoda, czuję, że ciąża to coś, czego brakuje temu ff.
Byłam tak szczęsliwa, ze zbiegłam na dół i wyściskałam Niall'a oraz Lou po czym pomachałam im przed nosem testem i zwiałam szybko na górę, głupio się śmiejąc. W pokoju test schowałam, tak aby nikt go nigdy nie znalazł.
??? Dopiero pokazałaś ten test Niallowi i Lou, po co teraz go chować???


- Coś ty taka dzisiaj szczęśliwa jest ?
- A co ? Nie wolno ? Po prostu dzisiaj jest ostatni dzień bez tego dekla więc trzeba się cieszyć wolnością.
- Weź go nie przezywaj.
Kto się przezywa, sam się tak nazywa!!!


- Przesuń się !
- Nie, połóż się na podłodze, no ewentualnie na mnie - Wyszczerzył zęby, a ja bez żadnych pochamowań położyłam się na nim.Ten popatrzył się na mnie figlarnie i zaczął zbliżać swoje usta do moich. Wtedy, Zayniątko wpadło do pokoju i zrobiło nam zdjęcie. Szybko wstałam i zaczęłam za bratem latać jak szalona.
- Ty głupi pedale ! Oddaj mi to ! - Wskoczyłam mu na barana i ugryzłam w rękę. Szybko wypuścił iPhone'a ze swoich rąk. Jednak teraz to Lou miał telefon, a on nie myśląc o konsekwencjach wszedł na tt Zayn'a i dodał zdjęcie z podpisem : " @Louis_Tomlinson & @itsSummerBitch. Czyż nie słodko ? ;D"
- Louis'ie William'ie Tomlinson ! Czy chcesz, aby twa dziewczyna mnie zabiła ? - On zrobił wielkie oczy i usunął zdjecie. Akurat przyjechała taksówka, więc wzięłam torebkę i wyszłam.
Haha, ale szalona akcja!


Akurat zadzwonił dzwonek do drzwi i wszedł Harry, już bez blond czupiradła ale z Eleanor. Elka tylko na mnie spojrzała z pogardą i podeszła do Lou..
- Louis kochanie ! - Nie dając mu dojść do słowa namiętnie pocałowała go w usta. Ja za to uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę schodów. Niestety jestem pechowcem, więc potknęłam się i prawie bym upadła gdyby nie to, że pasiasty mnie złapał.
- On ma dziewczynę szmato. To, że jesteś dziwką, nie znaczy ,że możesz każdego zaspokoić. - Spojrzałam na Harr'ego ze smutkiem i pobiegłam na górę płaczą.
Harry tak do niej powiedział??? To cudowne, że jest aż tak zazdrosny o Lou. Larry is real bitches!!!
Wpadłam do pokoju i wywaliłam całą zawartość torebki na łóżko, gdy znalazłam to czego szukałam poszłam do łazienki. Tam żyletką przejechałam po nadgarstku najmocniej jak potrafiłam. Krew trysnęła (dop.aut. Tak jest jak sie przetnie głęboko na nadgarstku, żeby nie było, że wymyślam.),
Nie zamierzałam sama sprawdzać czy autorka nas nie okłamuje, więc ok, wierzę jej na słowo.
zadziwiające ile jej jest. Potem tylko wypływała zgodnie z biciem serca, co znaczyło ,że przeciełam tętnice. Patrzyłam jeszcze chwilę na ręke, potem zaczęło mi się słabo robić i jedyne co zobaczyłam to wbiegający do łazienki Lou, a potem była ciemność.


Czy sprawia ci przyjemność, że mnie ranisz ? Tydzień temu tak bardzo mnie kochałeś. Rzuciłeś te piękne słowa na wiatr. Jestem ciekawa ile razy tak robiłeś . - Haz już otwierał usta. - Nieważne. Ważne jest to, iż ranisz osoby. Wiesz istnieje ccoś takiego jak uczucia, i dziewczyny je mają, chłopcy też, wyłączając ciebie Styles.
Myślałam, że skoro jesteś dziwką to nie masz uczuć, tyle razy sama to podkreślałaś.


Postawiłam talerz z naleśnikami, było ich ze 20, a znikły naprawdę szybko.
Że też im się te naleśniki nie przejedzą, zawsze na śniadanie tylko naleśniki i naleśniki.


Zbiegłam szybko na dół i wskoczyłam Harremu na barana. On obrócił mnie sobie na brzuch.
- Wybaczam ci. - Powiedziałam, a loczek m nie pocałował. Zauważyłam kątem oka, że Lou zaciska pięści i szybko wchodzi do tourbus'a.
Jest zazdrosny o Harry’ego, logiczne.


Siedziałam tak sobie aż tu nagle dostałam DM. Od Tomlinsona z treścią : "It hurts Summer.../To rani Summer..."
Wow, nie wiedziałam, że Lou zna polski!
Nie zwróciłam na to większej uwagi i otworzyłam sobie wspólne zdjęcia z chłopakami. Nagle zauważyłam jedno, w lunaparku szłam z Lou za rękę patrząc sobie w oczy, było w nich widać miłość, nie tylko w jego. W moich także... ! SHIT ! FUCK ! DAMN ! GOD !
Miałaś cenzurować przekleństwa!!!
Nie tylko nie to. Czemu akurat to ja ?! Przecież on ma Eleanor, a ja, ja... właśnie nikogo... . Weszłam sobie z powrotem na twitter'a i odpisałam Lou - " Louis, czy ty zerwałeś z Eleanor ?". Szybko dostałam wiadomość zwrotną : " Tak, zaraz po tym jak trafiłaś do szpitala. Nie chcesz wiedzieć co o tobie mówiła gdy znosiłem Cię z góry. Byłaś wtedy taka blada..." OMFG, on mnie... naprawdę... chyba... kocha. Nie wiedziałam co tym razem odpisać dlatego dodałam wpis : " I'm goin to see London - #Offline".


W drodze do domu zauważyłam "Academy of Dance". Weszłam i zapisałam się, miałam zajęcia codziennie od 3 p.m. do 5 p.m. Gdy wróciłam nie miałam co robić, więc malowałam sobie paznokcie. w końcu wyszło mi coś dziwnego, ale w sumie fajnego. Była 8 p.m. ,a  ja nie miałam co robić. No nie ! Nie zgadzam się ! Wzięłam laptop i weszłam na You tube.
Opis dnia jakby pisała jakieś wypracowanie na angielski.
Znalazłam sobie karaoke Drunk - Ed Sheeran i włączyłam kamerkę. Nagrałam jak śpiewam, w końcu stwierdziłam ,że nie jest najgorzej więc założyłam konto i dodałam filmik. Potem link wkleiłam na twitter. Następnie zeszłam na dół i zrobiłam sobie koszulkę.
Zaynie teraz też nagrywa jakieś filmiki jak farbuje koszulki, widać, że to rodzeństwo.
Gdy zjadłam poszłam do pokoju Lou i zabrałam mu koszulkę, przed chwilą zrobiłaś sobie swoją koszulkę, po co ci jeszcze koszulka Louisa??? umyłam się ,ubrałam w jego T-shirt i weszłam z powrotem na You Tube... to ile miałam komentarzy i wyświetleń zaskoczyło mnie...bardzo. Dlatego nagrałam cover Glad You Come - The Wanted.
The Wanted to najwięksi wrogowie 1d, co ty robisz???
Dodałam go, wyłączyłam komputer i poszłam spać. Dobrze ,że nie wiedziałam wtedy jak zmieni to moje życie... .


Nie mogę się doczekać, żeby dowiedzieć się jak zmieni się jej życie!! A Wy? Dajcie znać w komentarzach czy chcecie kolejną część. (Mam nadzieję, że się zmobilizuję lub upiję w samotności i kolejny wpis dodam szybciej niż za rok.)